Grzech nr 1: tkwienie w silosach
Polskim uczelniom zbyt często brakuje ducha przedsiębiorczości, wyczulenia na potrzeby biznesu, by kształcić pod potrzeby rynku i robić badania, których owoce da się skomercjalizować.
Powstała ona w 1895 r., kiedy rosnące potrzeby rynku, lokalnych fabryk i biznesów dynamicznie rozwijającej się Warszawy były zalążkiem nowych szkół. Zakładane na ryzyko i odpowiedzialność prywatnych założycieli, miały związki z biznesem w swoim DNA i nierzadko wyrastały na liczące się w kraju uczelnie, jak choćby Szkoła Główna Handlowa. Coś z tego pionierskiego ducha przetrwało okres PRL i zaowocowało choćby powstaniem Akademii im. Leona Koźmińskiego.
Przepis na sukces uczelni prywatnej wydaje się jednocześnie i prosty, i skomplikowany. Prosty, bo studenci, nierzadko już ludzie z dorobkiem zawodowym, wracający na studia po drugi dyplom czy tytuł MBA, głosują własnymi pieniędzmi. Inwestują w takie wykształcenie, które przyniesie im wyższy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
